Strona 2 z 4

: 09 sty 2006, 18:52:27
autor: magic
To się nazywa praktykowanie wymądrzania :D [niewinny żarcik]
A tak serio, miałem kiedyś praktykanta na infie to tego wyzywaliśmy od mięczaka a on nam włączał stronki porno itd... ja nie patrzyłem oczywiście... :roll:

: 09 sty 2006, 19:06:58
autor: HitcH
magic pisze:ja nie patrzyłem oczywiście... Rolling Eyes
A my w to wierzymy :wink:

: 09 sty 2006, 19:25:33
autor: EngCentre
magic pisze:A tak serio, miałem kiedyś praktykanta na infie to tego wyzywaliśmy od mięczaka a on nam włączał stronki porno itd...
To co ja robie to nie sa zadne praktyki... ja w ogole nie mialem zadnej praktyki w tym kierunku, od razu poszedlem na calosc ;) Ja pracuje bardziej na zasadzie wolontariatu ;)
A no i u mnie na lekcji nie ma stronek porno :P ;)
magic pisze:ja nie patrzyłem oczywiście...
tatarata juz Ci wierze :lol:

: 09 sty 2006, 19:27:21
autor: swpok
Heh .. W podstawówce ja nie mógłbym nauczać ... jakieś bachorki tutaj tam [; skrzeczące ... co innego liceum [;
Przynajmniej można by było podziwiać ..... pomieszczenia [;

: 09 sty 2006, 19:53:10
autor: magic
Liceum. zgoda.
W moim Gimnazjum nie wytrzymalibyście jako nauczyciele 1 lekcji.
Chyba, że do dyrektora powysyłalibyście kilku z mojej klasy :P

: 09 sty 2006, 23:15:11
autor: Przemussy
wiecie. może niemówice na temat Informatyków szkolach bo to ludzkie pojecie przechodzi:
Przyklady:
Szkola średnia
Pierwsze zajęcia z informatyki. gośc tlumaczy od czego są wszystkie elementy w kompie. Najsmiesznejsza była kośc ram i monitor.
kośc ram: to coś takiego co sie wkłada i działa ( pamiętam jak dziś. Jescze sięz tego brechtam)
monitor: to jest takie urzadzenie na którym widać co komputer robi ( po tych słowach wyszedlem z sali bo ze śmiechu niemoglem wytrzymać)

Takze co informatyk to wieksze mam loty.

Na studiach:
przerabiamy bazy danychw pakiecie microsoft Office access.
Pytam się gości jak zrobic by możliwe bylo tylko dopsianie czegos do bany bez mozliwości edytowania poprzednich wpisów.
Odpowiedz. Wlaściwie to niewiem nie wtajemniczalem sie w to tak bardzo. Jak ci potrzebne pokombinuj.

No takiej odpowiedzi sie nie spodziewalem. Sądzilem ze da jakąs wskazówke bo mnie to bardzo intereuje bo wybralem wlasnie takowy kierunek: Informatyka w zarzadzaniu.

Krew czlowieka zalewa po takich psorach czy tamuczycielach ( dodać ksiązkowych mpolach nie czytających do końca)

PS:
tak na marginesie coś temat zszedł z tematu jaki był na pozcatku. mozę by tak jakiś temat najśmieszniejsze syytuacje ze szkoły?

: 10 sty 2006, 00:04:29
autor: EngCentre
magic pisze:W moim Gimnazjum nie wytrzymalibyście jako nauczyciele 1 lekcji.
Aj zdziwilbys sie :devil:
magic pisze:Chyba, że do dyrektora powysyłalibyście kilku z mojej klasy
Jezeli masz na mysli "takich" kilku jakich ja mam, to predzej oni sami by sie prosili o wizyte u dyrektora :devil: :devil:

: 10 sty 2006, 06:57:19
autor: fuma
Hmmm-... Wspominam czasy gimnazjum w polsce i faktycznie jak przypominam sobie to co się na informatyce działo to mi się płakać chce (ze śmiechu) :lol: "Informatyk" uczył nas przez dwa tygodnie tworzenia folderów. Po dwóch tygodniach skończyło się na tym, że przez resztę roku robiliśmy co chceliśmy i nie było to wcale korzystne dla niego :wink: Hehehe się chłopak ze mną i moimi dwoma kumplami namęczył. Komputery w naszej szkole wcale nie były zabezpieczone i najciekawsze jest to że z kompem administratora można się było połączyć przez netbios w DOS'ie (używaliśmy wtedy win 98SE). Oczywiście nie było również większych probolemów z nadaniem sobie praw roota. W jaki sposób nie napiszę, bo jest to banalne. Aczkolwiek facet przez nas musial wiele się narobić jak mu w sieci grzebaliśmy. :mrgreen: Niestety zabawa się skończyła kiedy mój głupi kumpel spowodował pad sieci :? Zalał server taką ilością requestów, że się popsuł. Ten server co mieliśmy (jeśli można tak to nazwać) to był zwykły komp bez odpowiednich zabezpieczeń. Nawet firewall był beznadziejny. Po tym zdarzeniu zatrudnili specjalistę zabezpieczył sieć i "server". Tutaj w niemczech jest inaczej. W szkole jak na razie przerabiamy dogłębnie budowe komputera oraz już przerabialiśmy zasady działania systemów binarnych i alfanumerycznych. Sieć jest również zabezpieczona bardzo dobrze. Serverownia zabezpieczona jest w sposób bardzo dobry. Wszystko naturalnie oparte o switche (jeden kosztuje 2000€ a mają ich kilkanaście, bo i kompów mamy około 200 w szkole), przed właściwymi serverami są postawione dwa firewall'e. Na kompach zabrali nam niemal wszystkie przywileje. Nawet DOS'a nie można włączyć (używamy windows millenium) nie wspominając już o zainstalowaniu czegokolwiek. Ogólnie jedyne co możemy robić to tworzyć na nich dokumenty i korzystać z zainstalowanych programów. Ale niema rzeczy idealnych. Znalazłem kompromitującą ale nieszkodliwą (jeszcze) lukę w zabezpieczeniach. Mogę chodzić po profilach uczniów nie posiadając praw roota i dokonywać w nich wielu zmian. Niestety jeszcze nie zdołałem zmienić sobie praw na root :? Z czasem może mi się uda wtedy powiadomie nauczyciela o luce.

: 10 sty 2006, 08:38:37
autor: Mati
fuma pisze:Z czasem może mi się uda wtedy powiadomie nauczyciela o luce
Po co, jak będziesz kończył szkołę to na ,,dowidzenia" zawsze możesz coś powyłanczać, pokasować, ogólnie popsuc. Wtedy masz pewność że ten nauczyciel tak szybko o tobie nie zapomni...



EDIT: To miał byłć żart.

: 10 sty 2006, 12:14:09
autor: Ghoran
magic pisze:W moim Gimnazjum nie wytrzymalibyście jako nauczyciele 1 lekcji.

Jak się ma z pedagogiki 5 na studiach to pewnie nie :)
Bez tego spokojnie...

: 10 sty 2006, 14:38:15
autor: fuma
Mati pisze:fuma napisał:
Z czasem może mi się uda wtedy powiadomie nauczyciela o luce

Po co, jak będziesz kończył szkołę to na ,,dowidzenia" zawsze możesz coś powyłanczać, pokasować, ogólnie popsuc. Wtedy masz pewność że ten nauczyciel tak szybko o tobie nie zapomni...
A wiesz jak to się nazywa w świecie komputerowym :?: To jest CRACKING. A wiesz jakie jest zdanie w świecie komputerowym o crackerach :?: To są WANDALE I KRETYNI. Po co mam niszczyć coś nad czym ktoś inny tyle czasu pracował :?: Nie no sorry ale jeśli sprawia tobie przyjemność niszczenie czyjegoś dzieła to dla mnie jesteś żałosny. :?

: 10 sty 2006, 14:45:36
autor: ZeroKelvin
Często ostatnio tutaj bywam :lol2: więc może się wypowiem ;)
Mati pisze:Po co, jak będziesz kończył szkołę to na ,,dowidzenia" zawsze możesz coś powyłanczać, pokasować, ogólnie popsuc. Wtedy masz pewność że ten nauczyciel tak szybko o tobie nie zapomni...
Na tym przykładzie widać, ze niektórzy nie dorośli do tego, żeby pracować/uczyć się/bawić przy/na komputerze... Jak jest luka, to chyba lepiej powiedzieć, żeby ktoś to naprawił, czyż nie?

A co do szkolnych przeżyć z infy to... (oklaski proszę): OD WRZE¦NIA PRZERABIAMY WORDA :P Tylko że to jest to samo co w gimnazjum...

I jeszcze jedno: kiedyś w podstawówce miałem złamaną ręke... a na infie uczyli sie pisać bezwzrokowo, więc moja "inteligentna" nauczycielka kazala mi tez pisac... ach stare dobre (i smieszne) czasy :roll:

: 10 sty 2006, 15:05:20
autor: Ghoran
Nie marudzić mi tutaj.
Za moich czasów informatyka była na poziomie o niebo niższym...
Jak programowanie to w Polskim Logo :)
Windowsa 95 jeszcze nie było. W podstawówce najlepszym sprzętem była Amiga 500. W LO już były PC-ty więc rozkosz...;)
Dobrze, że w domu miałem Commodore więc jakieś tam pojęcie o kompie miałem. Później się pojawił 486...
I pomijam już fakt, że za moich czasów nie było nauczycieli informatyki którzy byliby po informatyce :)
Mnie uczył matematyk, który nie miał pojęcia o jęz. angielskim więc klawisz "page up" był wymawiany z francuska "paż up" (na poczatku mieliśmy problem ze skojarzeniem o co nauczycielowi chodzi).

: 10 sty 2006, 16:01:47
autor: ZeroKelvin
Ivellios pisze:Chosting z prawzdiewgo zdażenai Very Happy
www.dragonhost.hopto.org
nie działa

BTW hosting pisze sie przez samo H