Konsekwencje śmierci w czasie stosunku... :D

Gry, zabawy, dowcipy.
niktorek
Posty: 49
Rejestracja: 03 mar 2008, 08:03:29
Strona na CBA.pl: http://www.pubunikta.cba.pl
Płeć: Mężczyzna
User Agent: Firefox Linux 1280x800
Kontakt:

Konsekwencje śmierci w czasie stosunku... :D

Post autor: niktorek »

Stare co prawda ale fajne wyplynelo ostatnio na peb.pl

Cholera wie co się stało. Jakaś żyłka w mózgu, czy serce
alkoholowe nie wytrzymało. Podczas "uniesienia" z Joasią, coś we
mnie pękło, i pognałem przed siebie, słynnym już tunelem, w
stronę światełka. ¦wiatełko jak światełko, białe i silne.
Malutkie było, a ja gnałem jak oszalały.
Szybciej niż Polonezem Siwego. Nie wiem ile czasu minęło, gdy
światełko zaczęło się powiększać, a gdy było już rozpoznawalne
okazało się że to wielki neon z napisem ROZDZIELNIA nr2 EUROPA.
W owej rozdzielni zobaczyłem masę ludzi (ludzi?) stojących w
kolejkach do jakiś recepcji, czy coś takiego.

Ustawiono mnie w rządku krótszym za przemiłą grupką około 70
staruszków. Jak się okazało później, ofiar wypadku autobusowego
w Pirenejach. Za biurkiem siedział gruby facet ze złotymi
lokami, Cherubin, :cenzura:a jego mać. Gdy nadeszła moja kolej spytał:
- Nazwisko ?
- C. , Ryszard C.
- Miejsce zamieszkania na Ziemi ?
- Kraków, Polska. Nowa Huta dokładniej
- Co wy tak, jak Chopin, z Polski do Paryża umierać
przyjeżdżacie ? A potem burdel w papierach...
Zimny pot mnie oblał. Więc jednak :cenzura:a umarłem. To nie sen.
Zrobiłem sobie szybciuteńki rachunek sumienia w myśli. Ja
:cenzura:e, dożywocie w Piekle, jak tra la la. Zrobiłem
najżałośniejszą minę na jaka mnie było stać, i cicho
spytałem:
- Piekło ?
- [beeep] tam, nie piekło. Nie ma Piekła, jest tylko Niebo. Piekło
jest na> Ziemi, tu jest tzw. RAJ. A czy się komuś podoba, czy
nie to już jego sprawa.
Udacie się teraz, jako Dusza z Polski, do korytarza 12567843,
tam was skierują do sektora Krakowskiego. No szczęść Boże !
Obróciłem się na pięcie i idę do owego korytarza. Zatrzymał mnie
krzyk Cherubina z recepcji:
- Halo, obywatelu ! Wróćcie tu na sekundkę. Zapomniałem wam
wydać Aureole i skrzydła. Macie, i tu pokwitujcie. A tu macie
instrukcje jak skrzydła dopinać. Aureoli nie zgubcie bo następna
wam będzie za wiek wydawana. No, żegnam.

Długo się ze skrzydłami męczyłem. Krzywo leżały. Aureola w miarę
się prosto kołysała nad banią. Rozglądałem się dookoła. Od
za:cenzura:ania dusz. Koło mnie grupka Niemieckich dusz też sobie nie
mogła poradzić ze Skrzydłami. Klęli jak fiks. Polazłem w swoja
stronę do korytarza Polskiego, po drodze mijałem
korytarze Włoskie, Francuskie, Niemieckie. Zacząłem żałować że do
Francuzów mnie nie przydzielono, dużo fajnych laseczek.
Zobaczyłem w końcu i mój korytarz.

Chyba fajnie tu jest, siedzą goście na poboczu, ćmiki jarają.
Zaraz też podszedłem do jednego, poczęstował. Okazało się że to
góral z ¯ywca, zamarzł po pijaku w lesie. Przyszedł tu przed
godzinką. A ćmiki rozdaje św. Piotr Polski, przed bramą.
Wpuszczą nas do środka za kilka godzin, bo jakaś inspekcja w
środku czy coś. Zebrała nas się już spora grupka, staliśmy,
siedzieli, i gwarzyliśmy jak tu który trafił. Ze mnie lali
najbardziej, jak powiedziałem, że zaciupciałem się na śmierć.
£adny obciach.
Było dwóch zagryzionych przez psy, jeden zatłuczony przez żonę,
czterech z wypadku pod Jasłem, piątka topielców z Sopotu. Niezła
ekipka, wszyscy na bani tu przyszli. Okazało się, ze można
prosić tu w ADMINISTRACJI o zmianę wieku. Np. jak ktoś wykitował
mając 90 lat, to tu może mieć 20, 30 lat. Od nowa laseczki rwać
których tu więcej niz na ziemi. Góralowi ćmiki się skończyły,
więc teraz ja poszedłem do Piotra po szlugi. Stał tam pod
bramą.
Mały chudy, taki wypłosz. Klepłem go w łopatkę i mówię.
- Dziadziuś, kopsnij paczuszkę, bo nam się jarać chce.
Ten wyciągnął ramkę HEAVENFIELDÓW i dorzucił zapałki. Uśmiechnął
się, pokazując żółte od tytoniu zęby. Wróciłem do moich nowych
znajomych i zapaliliśmy po całym.
- :cenzura:a, piwka bym się napił - powiedział Góral, okazało się, że
piwko nam dadzą ale dopiero w środku. Bo tu nie wolno. Przyszły
jakieś dziewczyny i zaczęły nam skrzydła poprawiać. U mnie było
w sumie ok, a Górala ledwie się trzymały. Aureola mi błyszczała
jak psie jaja, tylko nie mogłem się przyzwyczaić do tej
sukienki, w której miałem łazić. Kieszenie są to łapy
jest gdzie wsadzić, ale taka długa, pląta się między nogami.

Otworzyli w końcu bramę. Zaczęliśmy się przepychać z Góralem jak
najbliżej wejścia, żeby nas nie rozdzielili. Widać swój chłop,
bo przypadliśmy sobie do gustu. W ADMISNISTRACJI skierowano
mnie do bloku KRAKÓW, piętro 3499, pokój 21897 w
skrzydle C. Miałem być sublokatorem niejakiego Mariana E.
zmarłego w 1937 roku. Lat 89, zmienione na 35. C:cenzura:, Gienek
(ten Góral) poszedł do Blockhausu ¯YWIEC, to kilka godzin na
piechotkę od mojego. Obiecałem mu że
się odwiedzimy za jakiś czas. Potem poszedłem do MAGAZYNU. Tam
mi mieli wydać pościel, zapasowe suknie i Skrzydła Galowe, na
¦więta i specjalne okazje.
:cenzura:a, jak w wojsku... MAGAZYNIEREM był ¯yd rozstrzelany przez
Hitlerowców w Płaszowie w 1942. Ledwie mi wydał pościel już
zaczął kombinować, że załatwić u niego mogę wszystko. Aureole
jak zgubie, lub przepije, skrzydła, wygodniejsze suknie. Nawet
tu kombinują. Z tobołem pojechałem windą na moje piętro, dużo
wiary tu łazi.
Niektórzy maja skrzydła poodpinane, inni Aureole w kieszeniach.
Luzik. Dość długo szukałem mojego skrzydła C i pokoju. Dobrze,
że były tzw. szybkie chodniki, bo łaziłbym chyba całą wieczność.
Marian E. okazał się szczupłym facetem z wąsami i łysą pałą.
Uściskał mnie jak starego znajomego i wyciągnął z lodówki dwa
piwka. Wpierw rozłożyłem swoje klamoty. Pościel na kojo,
skrzydła i suknie do szafy. Skrzydła odpiąłem bo przeszkadzały i
chwyciłem zimniutkie piwko.
Jeszcze zajaralismy po szlugu, i Marian zaczął mnie wtajemniczać
w ¯ycie Niebiańskie.
- Widzisz stary. Tu jest faktyczny RAJ, niczym się nie
przejmujesz, głodny nie chodzisz, alkohol masz, fajek pod
dostatkiem, dziewuchy latają. Nie chorujesz, nie umrzesz na nic
bo już nie żyjesz. Za:cenzura:iście jest. Raz do
roku tylko się wszyscy spotykają bo Główny przemawia i trochę to
trwa, zanim wszystkich w ich językach nie pobłogosławi. A tak to
robisz co chcesz.
Chcesz pracować ? Idziesz do roboty, chcesz leżeć i chlać cały
dzień?
Leżysz i chlejesz cały dzień. Panienki lecą na chłopów,
zwłaszcza Zakonnice, wpierw celibat na ziemi to tu się sypia jak
choinka po 3 królach. Trzeba na pedałów uważać bo w sukience to
czasami nie poznasz kto jest kto. Ja się naciąłem kilka razy,
Podnoszę suknie a tu fujara, wystrzelałem po mordzie, skrzydła
połamałem i wy:cenzura:ałem z pokoju. Tacy to s:cenzura:iele przebierańcy.
Jak chcesz się opić to co 100 pięter jest knajpa, wszystko za
darmo, podchodzisz i bierzesz. Szwedzki stół. My mamy blisko, bo
schodami możesz przeskoczyć piętro do góry, i na wprost schodów
masz knajpę. Mordownia straszna, leja
się często. Dwa lata temu Mickiewiczowi tam do:cenzura:ano, tęgo.
Chopin kuflem zarobił od górali, a pijanemu Wyspiańskiemu
Aureole ukradziono. Na aureole trzeba uważać, stracisz to masz
prze:cenzura:ane. Do raportu idziesz.

W każda niedzielę są organizowane wycieczki do innych Niebios,
ja polecam Indonezje i Włochy, najlepsze panienki, lecą na
Słowian jak cholera. AIDS nie złapiesz, więc stukasz na całego.
Nie polecam wyjazdów do Niebios Arabskich, tacy sami po:cenzura:ani
jak na Ziemi, tu też maja Hamas i Hezbollah, złapią Cię i
skrzydła z aureolą za:cenzura:ią, a wtedy raport. Dużo znanych
umarlaków możesz w podróżach poznać, od 1945 prawdziwym
gwiazdorstwem cieszył się Hitler, od nas z Nieba Polskiego
pojechało 30 milionów go oglądać, pecha miał jak poszedł do
knajpy bodajże 10 lat temu. Grupka pijanych kolesi go
przecweliła. Afera była na pół Nieba. Listy gratulacyjne nawet z
Nieba Izraelskiego przychodziły. Kolesie do raportu poszli, a za
Hitlerem do dzisiaj wszyscy Adolfina wołają. Potem w 1977,
przyszedł Presley, to fani korytarz Amerykański zablokowali.
Kilkaset milionów po autograf poleciało, po:cenzura:ani. Tu jest tak,
że możesz spotkać kogoś komu życie uprzykrzyłeś na Ziemi,
rewanżyk gotowy. Ja zostałem w 37' powieszony za zabójstwo żony.
Znalazła sobie jakiegoś gacha tutaj, z którym mieszka i ten gach
mi do:cenzura:ał.
Nowiuśkie skrzydła mi połamał. Nie podałem go do raportu, żal mi
chłopa. Z taka :cenzura:ą mieszka, że RAJ to dla niego piekło musi
być. Sąsiad obok z pokoju to seryjny morderca z XVIII wieku. Boi
się do knajpy chodzić, bo na niego polują. Już 200 lat na niego
się sadzą, nawet raz mu wjazd do pokoju zrobili. wszyscy do
raport poszli. Znanych w Naszym Niebie jest też masa,
Królowie mieszkają na niższych piętrach, ale nie warto tam
łazić. Czasami możesz ich w knajpach na 200, i 300 piętrze
spotkać. Dzikusy. Zwłaszcza Kazimierz, pije sam przy stoliku i
nie odzywa się do nikogo. Rozrywek też
mamy pełno, w TV lecą wszystkie kanały ziemskie, nawet te X. W
wypożyczalni
masz wszystkie filmy jakie na ziemi nakręcono. Sport też jest
tutaj szalenie popularny.

Co 4 lata SA Mistrzostwa Nieba w piłce nożnej. Najlepsi byli
Brazylijczycy, do 68'. Potem w wypadku zginęła ekipa Manchesteru
Utd. i Anglicy mieli Mistrza przez 20 lat. W 88' piorun zabił na
boisku 8 Zairczyków i teraz Zair to potęga niebiańska. Polacy
też grają dobrze.
Wpierw nas lali jak cholera wszyscy, ale odkąd doszedł Deyna to
ćwierćfinały mamy na każdej imprezie. Mecz z Anglią oglądały 3
mld ludzi na stadionie, a przed telewizorami całe niebo.
Przegraliśmy w karnych, Reyman bramki nie
strzelił. ¯arcie nam dają o każdej porze. Otwierasz lodówkę
i zawsze jest pełna. Kible czyściutkie, prysznice też.
Przyzwyczaisz się.

No, ja idę na
karty do sektora D. Wrócę wieczorem, drzwi się nie zamyka.
Marian polazł, a ja zacząłem myśleć. Myślenie nie było moja
najmocniejszą stroną, więc poszedłem się załatwić. Nawet nie wiecie,
jak
niewygodnie sra się ze skrzydłami, Odpiąłem je w cholerę i postawiłem
obok.
Gdy spuszczałem wodę, zdarzyło się nieszczęście, schyliłem się
żeby zobaczyć czy czysto zostawiłem, i aureola mi do klopa
wpadła. :cenzura:a mać ! Poszedłem po jakiś
przyrząd do wyłowienia, znalazłem wieszak od sukien i po chwili
już suszyłem aureole w ręczniku Mariana. Co tu robić ? Idę się
rozglądnąć, po sektorze Krakowskim, skoczę do knajpy, może
jakieś laseczki będą. Czas się przyzwyczajać. M
Może niedługo Joasia ze smutku za mną wykituje i dołączy ?
Fajnie by było. Zapisałem sobie na kartce nr pokoju, żeby się
nie zgubić i polazłem schodami do knajpy. Długo lazłem, co
chwila spotykałem zawianych aniołów - znak że dobrze idę.
Wreszcie mym oczom ukazała się knajpa - no, to jest knajpa!!
Wielkości Maracany, stoliki 4-osobowe, bar cały z złota.
Przyśpieszyłem kroku, wyminąłem grupkę na:cenzura:anych w trupa aniołów
śpiewających :
- NIECH ¯YJE NAM REZERWA !!!!'
i już byłem przed ladą. Barmanem był Ogromny Anioł z wielkimi
wąsami.
Poprosiłem o setę i piwo, do żarcia wziąłem tatara i ogóreczki.
Poszukałem wzrokiem miejsca, z którego mógłbym obserwować sale i
siadłem przy stoliku oznaczonym nr 210. Koło mnie toczyła się
zażarta kłótnia między kilkoma aniołami:
- Ty [beeep] jesteś nie Janosik !
- Ja nie jestem Janosik ?!! Ty :cenzura: za:cenzura:any... Jak ja ludzi
prałem w Ojcowie, to ty jeszcze w worze u starego hulałeś...
Tak to okazało się, że Janosik faktycznie żył. Po piwku lać mi
się zachciało, więc poszedłem do klopa. Pod drzwiami spał jakiś
siwy Anioł, bez aureoli, pewnie mu za:cenzura:ali. Kopłem go w biodro
i mówię:
- Dziadziuś, wstawaj bo Ci bachora podrzucą
Mruknął coś i obrócił się na drugi bok. Twarz jakaś znajoma. Ale
nie kojarzyłem skąd go mogę znać. W kiblu wszystkie ściany
zapisane, nad moim pisuarem widniał napis:
PONIATOWSKI PEDA£, POLSKE SPRZEDA£
Niżej było:
CRACOVIA MISTRZ POLSKI 1927
he, he... dopisałem:
III LIGA - A.D. 2001.
Jak wróciłem do stolika to Janosik już spał na stole a jego
kompan wylatywał właśnie z knajpy. Wpierw on, potem skrzydła.
Powiedziałem barmanowi, ze jakiś dziadziuś śpi pod kiblem,
możnaby go przenieść bo drzwi tarasuje.
Barman machnął ręka:
- To Bierut, pije już tak od 20 lat jak go żona z Sobieskim
zostawiła.Aureole zostawia w barze i chleje na umór.
Wziąłem jeszcze raz to samo i oglądałem aniołów. Przeważnie młode
chłopaki, skrzydła u niektórych żółte od dymu z fajek, cwaniacko
aureole na bok założone, kufle w łapach i dyskutują o czymś.
Zastanawiałem się czy swoich tu w Niebie nie poszukać, ale
zdecydowałem, ze jeszcze nie czas. Może później. W drodze do
pokoju wyrwałem fajną anielice, Marzena. Zmarła w dwa
lata temu na raka. ¦liczna dziewucha, umówiliśmy się na wieczór
w knajpie.
Mi się spać chciało, tyle emocji.... Obudziło mnie szarpanie i
krzyk Mariana, bladego jak prześcieradło Mariana:
- wstawaj, cos ty narobił !! Wstawaj... chłopie coś ty
wykręcił ?!
Nie wiedziałem o co mu chodzi. Okazało się, ze szuka mnie od
godziny cała straż Niebiańska. Mają mnie doprowadzić do
Głównego.... Przeraziłem się.
:cenzura:a, za co ? Za kopnięcie Bieruta ? A może za wyrwanie jakiejś
szychy niebiańskiej ? Nie wiedziałem czy spieprzać do innego
Nieba, czy poddać się.
Po chwili było za późno, bo kilku blondynów wpadło do pokoju i
pod ręce mnie wyprowadzili. Całą drogę nic nie mówili, wszystkie
Anioły się za nami oglądały i coś szeptały. Pewnie myśleli, że
do Raportu idę. Po kilku godzinach jazdy (jechaliśmy jakimś
łazikiem) dotarliśmy pod drzwi z napisem DYREKCJA - G£OWNY
SEKRETARIAT.
Wprowadzono mnie do środka. Za biurkiem siedział mały chłop, z
bokserskim nosem i grzywką ulizaną na lewy bok. Nad łbem mu
hulała purpurowa aureola. A skrzydła miał błękitne. £adnie to
kolorystycznie wyglądało.
Wskazał mi fotel, uśmiechnął się i poczęstował ćmikiem. Potem
tak patrzył na mnie i powiedział do mikrofonu:
- Pani Zosiu, wprowadzić strażnika Rafała W.
Wlazł młody, przestraszony anioł. Nerwowo ugniatał palce i
przestępował z nogi na nogę.
- No co tam, strażniku Rafale.. Popiło się na służbie ?! Co?!! -
zagrzmiał Główny.
- Ale .. ja...
- Jakie, :cenzura:a, JA... Jakie ja ? Opiliście się i nie tego
sprowadzili co potrzeba. Chłopak miał jeszcze długo żyć, a wy mu
taki kawał wycinacie.
Pokoje żeście pomylili. Ryszard miał żyć, a obok w pokoju już
tydzień staruszek na gruźlicę umierał. I dalej umiera.
Zdegraduję was!!! - grzmiał dalej Główny.
Ja sobie ćmika jarałem i zacząłem co nieco kapować. Rafał się
opił i pomyliło mu się. Może mnie cofną na Ziemie...
- I co my z panem, panie Rysiu zrobimy ? - popatrzył na mnie po
ojcowsku - Musimy pana cofnąć, chyba, że chce pan zostać...
Kurna, nie wiedziałem. Zostawać, czy iść na Ziemie. Tu jest
chyba fajnie. Za kilkanaście lat może chłopaki z osiedla
dołączą, Polska gra w ćiwercifanałach, laski są świetne. ale
znów na Ziemi, Lew, Joasia, chłopaki ze spirytusem, Polska w
finalach, Legia mistrzem, Wisla z kazdym prawie dotaje...,
Mamusia mi gotuje...
- Wracam. I tak tu trafię z powrotem, więc nic nie tracę.
Główny odetchnął z ulgą. Musieliby dziadka uzdrawiać, żeby
przeżył moje życie, a plan cudów już wykonali na ten rok.
Pożegnałem się z Głównym, Rafałowi dałem w pysk, wziąłem paczkę
szlugów i odprowadzono mnie do recepcji. Cherubin z lokami jak
mnie zobaczył to mu szczena opadła. Anioły na mnie z zazdrością
patrzyły, jak mnie wrzucają do tunelu z którego wylatują co
chwila kolejne dusze. Błysło, hukło i znalazłem się znów w mym
ciele.
Spocony, ciężko oddychając leżałem na Joasi. Tak samo spoconej i
ciężko oddychającej:
- Nie uwierzysz, Kochanie jaką miałam jazdę...
- Oooo, a jaką ja.....
Wiecej smiesznych tekstow i nie tylko na:

Kod: Zaznacz cały

http://max-fun.cba.pl 
JanuszF
Posty: 8
Rejestracja: 12 kwie 2015, 11:05:54
Płeć: Niewybrana
User Agent: Safari Windows 1366x768

Re: Konsekwencje śmierci w czasie stosunku... :D

Post autor: JanuszF »

Nieźle :)
Moja sygnatura
diora
Posty: 2
Rejestracja: 18 kwie 2015, 11:38:40
Lokalizacja: Zabrze
Płeć: Niewybrana
User Agent: Firefox Windows
Kontakt:

Re: Konsekwencje śmierci w czasie stosunku... :D

Post autor: diora »

Dość ciekawe :)
http://www.sh-wnetrze.com
lottaloer
Posty: 2
Rejestracja: 22 cze 2015, 02:04:04
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Niewybrana
User Agent: Firefox Windows
Kontakt:

Re: Konsekwencje śmierci w czasie stosunku... :D

Post autor: lottaloer »

Heheh ładnie :)
bertel12
Posty: 5
Rejestracja: 25 cze 2015, 20:37:07
Płeć: Niewybrana
User Agent: Chrome Windows 1920x1080

Re: Konsekwencje śmierci w czasie stosunku... :D

Post autor: bertel12 »

ło kurde szczerze ci powiem przeczytałem do połowy i dalej mi się nie chciało ale takie rzeczy się zdarzają gdzieś nawet był film na faktach z takimi zdarzeniami albo śmierć na tysiąc sposobów też było podobne hehehe serio nie raz to żenada no ale jak kto woli.
KrólewnaSi
Posty: 6
Rejestracja: 30 cze 2015, 07:42:38
Płeć: Niewybrana
User Agent: Firefox Windows 1280x1024

Re: Konsekwencje śmierci w czasie stosunku... :D

Post autor: KrólewnaSi »

No ładnie, ładnie :) podoba mi się to i według mnie jest to całkowicie dobre i śmieszne..Dawno się tak nie uśmiałam jak w tym poście. Naprawdę chylę czoła i naprawdę miałam dzięki temu taki ubaw po pachy. Więcej by się chciało czytać takich opowieści na forum ;)
Szkwyra
Posty: 1
Rejestracja: 14 lip 2015, 01:14:23
Płeć: Niewybrana
User Agent: Chrome Windows 1280x800

Re: Konsekwencje śmierci w czasie stosunku... :D

Post autor: Szkwyra »

Śmierć w takich uniesieniach to podobno marzenie każdego faceta. W ten sposób zmarł znany koneser kobiet a przy okazji wielki zdobywca sporej części Europy - Atylla. Zmarł w ramionach kolejnej żony w noc poślubną.
IDorene1350
Posty: 2
Rejestracja: 06 wrz 2014, 21:38:56
Płeć: Niewybrana
User Agent: Firefox Windows 1280x1024

Re: Konsekwencje śmierci w czasie stosunku... :D

Post autor: IDorene1350 »

W ten sposób się o tym nie rozwodziłem i w ten sposób nawet nie myślałem..Chociaż ktoś na forum już bardzo dobrze za mnie pomyślał. No bardzo ładnie, że to u was ta główka pracuję i że to właśnie u was cały czas macie chęć znajdywania czegoś nowego na temat miłosnych podbojii. pozdrawiam.
karen
Posty: 4
Rejestracja: 16 lip 2015, 02:12:54
Płeć: Niewybrana
User Agent: Firefox Windows 1280x800

Re: Konsekwencje śmierci w czasie stosunku... :D

Post autor: karen »

Zdaje się, ze podobnie chciałby odejść mój ulubiony bohater z Gry o tron, niejakie Tyrion Lannister. Tylko on jeszcze uściślił, że kobieta lekkich obyczajów powinna wtedy mieć pewna jego część ciała w ustach. Eh, te męskie rojenia.
hokuspokus
Posty: 4
Rejestracja: 16 lip 2015, 02:26:14
Płeć: Niewybrana
User Agent: Firefox Windows 1280x800

Re: Konsekwencje śmierci w czasie stosunku... :D

Post autor: hokuspokus »

Narracja świetna, historia też, ale przed połową tekstu mnie znużyło. Można było skrócić o połowę zwłaszcza, że od początku dało się przewidzieć, że będzie wielki come back.
ejsap
Posty: 2
Rejestracja: 03 sie 2015, 14:56:39
Płeć: Niewybrana
User Agent: Chrome Windows 2400x1350
Kontakt:

Re: Konsekwencje śmierci w czasie stosunku... :D

Post autor: ejsap »

też gdzieś czytałem o Atylli ;) Dobry tekst, ale fakt trochę przydługi
marrek44ds
Posty: 19
Rejestracja: 23 gru 2016, 14:15:25
Płeć: Niewybrana
User Agent: Chrome Windows 1360x768

Konsekwencje śmierci w czasie stosunku... :D

Post autor: marrek44ds »

Haha, niezłe ! Albo raczej straszne, ale tekst daje dobrze do myślenia !
_________________
tworzenie stron www zakopane
joannaa299
Posty: 3
Rejestracja: 23 cze 2017, 16:05:23
Płeć: Niewybrana
User Agent: Chrome Windows 1920x1080

Konsekwencje śmierci w czasie stosunku... :D

Post autor: joannaa299 »

Niezła historia, podobała mi się.. aż dziw jakie sytuacje chodzą po ludziach... !
---
o mnie
zemel
Posty: 1
Rejestracja: 22 paź 2017, 21:35:10
Płeć: Niewybrana
User Agent: Chrome Windows 1366x768

Konsekwencje śmierci w czasie stosunku... :D

Post autor: zemel »

długie ale śmieszne
kiolkk87
Posty: 1
Rejestracja: 26 mar 2018, 07:47:05
Płeć: Niewybrana
User Agent: Chrome Windows 1280x1024
Kontakt:

Konsekwencje śmierci w czasie stosunku... :D

Post autor: kiolkk87 »

To jest zawsze wielkie przeżycie dla drugiej osoby
ODPOWIEDZ