co byście zrobili?
co byście zrobili?
Mam psa, duża bestia Bernardyn-Jużak
Od jakiegoś czasu ma leczone ucho, jednak dzisiaj bylismy u weterynarza i okazuje się, że jest to juz przewlekłe i nie da się tego wyleczyć. I tak też codziennie conajmniej 2 razy słyszę przez okno jak drapie te ucho i jęczy strasznie. I trzeba podjąć dezycje czy go uśpić czy nie. Jak patrzy na m,nie tymi swoimi ślepiami kochanymi i jak merda ogonem to jestem prawie pewien żeby go nie usypiać, jednak kiedy słysze jego skamlenie to tak mi go żal.. Wiem że strasznie by mi go było brak, jednak nie to liczy się tu najbardziej lecz to czy za cene tego bólu chciałby żyć, czy mamy go tego zycia pozbawić... Póki co jestem prawie pewien że nie uśpie go. Strasznie jestem ciekaw co byście zrobili gdybyście byli w takiej sytuacji lub gdyby waszemu psiakowi coś takiego się przytrafiło? Tylko nie piszcie "uśpiłbym" lub "nie uśpiłbym" tylko rozwińcie swoją myśl, może pomoże mi to utrwalić lub zmienić mój pogląd na tą sprawę.
Od jakiegoś czasu ma leczone ucho, jednak dzisiaj bylismy u weterynarza i okazuje się, że jest to juz przewlekłe i nie da się tego wyleczyć. I tak też codziennie conajmniej 2 razy słyszę przez okno jak drapie te ucho i jęczy strasznie. I trzeba podjąć dezycje czy go uśpić czy nie. Jak patrzy na m,nie tymi swoimi ślepiami kochanymi i jak merda ogonem to jestem prawie pewien żeby go nie usypiać, jednak kiedy słysze jego skamlenie to tak mi go żal.. Wiem że strasznie by mi go było brak, jednak nie to liczy się tu najbardziej lecz to czy za cene tego bólu chciałby żyć, czy mamy go tego zycia pozbawić... Póki co jestem prawie pewien że nie uśpie go. Strasznie jestem ciekaw co byście zrobili gdybyście byli w takiej sytuacji lub gdyby waszemu psiakowi coś takiego się przytrafiło? Tylko nie piszcie "uśpiłbym" lub "nie uśpiłbym" tylko rozwińcie swoją myśl, może pomoże mi to utrwalić lub zmienić mój pogląd na tą sprawę.
Oj Muniek...chyba nie ma na to odpowiedzi. Jesli ktos nie byl w takiej sytuacji to moim zdaniem nie odpowie.
Sam wychdze z zalozenia, ze lepiej uspic niz jakby sie mial meczyc (oczywiscie po konsultacji z weterynarzem czy na pewno nie da sie tego wyleczyc), ale jak bym postapil na prawde nie wiem.
Sam wychdze z zalozenia, ze lepiej uspic niz jakby sie mial meczyc (oczywiscie po konsultacji z weterynarzem czy na pewno nie da sie tego wyleczyc), ale jak bym postapil na prawde nie wiem.
Czy wiesz, że:
- W Panelu CBA w sekcji "wsparcie" jest dedykowany system ticketów (obsługi technicznej)
- Odpowiadamy na Forum oraz na adres mailowy obsluga(malpa)cba.pl
- Jesteśmy również na Facebooku! Znajdź nas na facebook.com/hostingcba | cba.pl
Bym psa uśpił, jeśli go lubię to przykro by mi było patrzeć jak cierpi. To trochę samolubne z twojej strony, myślisz tylko o sobie, może patrzy na ciebie iż masz ulżyć w jego cierpieniu? pomyśl o tym.
ps. Miałem psa przez 16 lat, cierpiał, z trudem chodził, czasami wył z bólu, czy miałem jemu pozwolić żyć tylko dlatego żeby zaspokoić swoje egoistyczne ... potrzeby?
ps. Miałem psa przez 16 lat, cierpiał, z trudem chodził, czasami wył z bólu, czy miałem jemu pozwolić żyć tylko dlatego żeby zaspokoić swoje egoistyczne ... potrzeby?
- fuma
- Przyjaciel CBA
- Posty: 11168
- Rejestracja: 01 sie 2005, 14:57:56
- Lokalizacja: z jajka niespodzianki :P
- Płeć:
- User Agent:
A jakby cierpiał tak ktoś z twoich bliskich (czego tobie nie życzę) Zgodziłbyś się na eutanazje 'Czy przyłożyłbyś ręke do wyroku śmierci na osobe tobie bliską To ż pies jest zwierzęciem nie oznacza że nie jest członkiem rodziny. Zapewne nie jest to miłe uczucie widzieć jak członek rodziny cierpi. Sam to przeżyłem ale wraz z rodziną nie pozwoliliśmy uśpić psa który przeszedł dwie operacje. Niestety wiele nie pomogły i tak zmarł . Za żadne skarby bym nie przyłożył ręki do "morderstwa".Puma pisze:Bym psa uśpił, jeśli go lubię to przykro by mi było patrzeć jak cierpi.
---------- 13:06 21.10.2005 ----------
Bardzo by mi było szkoda go uśpić, ale jak pisałem już wcześniej, nie to jest najważniejsze, ale to czy aby jego naturalne pragnienie życia nie jest większe niż czasami ten ból. Niektórzy żyją z chorą nogą, inni z przewlekle chorymi zatokami, jeszcze inni z hiv. I wcale nie chcą umierać - chcą żyć i może taki egoizm objawiać się także w tej postaci, że ja nie chcę słyszeć, że on czasami skamle, więc dam sobie spokój i go uśpię - nad tym też trzeba się zastanowić. Zobaczymy co dzisiaj będzie, bo wczoraj miał zabieg wieczorem. Ja tam wierze, że będzie sie dało to wyleczyć, może nie całkowiecie ale przynajmniej tak by mniej go to i rzadziej bolało. W każdym razie dzięki.
A oto i Gambit
---------- 13:07 ----------
widze że fuma mnie wyprzedził jak skanowałem
Bardzo by mi było szkoda go uśpić, ale jak pisałem już wcześniej, nie to jest najważniejsze, ale to czy aby jego naturalne pragnienie życia nie jest większe niż czasami ten ból. Niektórzy żyją z chorą nogą, inni z przewlekle chorymi zatokami, jeszcze inni z hiv. I wcale nie chcą umierać - chcą żyć i może taki egoizm objawiać się także w tej postaci, że ja nie chcę słyszeć, że on czasami skamle, więc dam sobie spokój i go uśpię - nad tym też trzeba się zastanowić. Zobaczymy co dzisiaj będzie, bo wczoraj miał zabieg wieczorem. Ja tam wierze, że będzie sie dało to wyleczyć, może nie całkowiecie ale przynajmniej tak by mniej go to i rzadziej bolało. W każdym razie dzięki.
A oto i Gambit
---------- 13:07 ----------
widze że fuma mnie wyprzedził jak skanowałem
Ostatnio zmieniony 21 paź 2005, 13:09:15 przez MuNieK, łącznie zmieniany 1 raz.
- fuma
- Przyjaciel CBA
- Posty: 11168
- Rejestracja: 01 sie 2005, 14:57:56
- Lokalizacja: z jajka niespodzianki :P
- Płeć:
- User Agent:
Piękny pies. Aż mi się łezka kręci w oku na samą myśl o tym że musi cierpieć. I naprawdę nie sądze aby ktokolwiek miał prawo decydować o czyjejś śmierci. Skąd możesz wiedzieć puma co dla kogo jest dobre Moim zdaniem w takim wypadku człowiek kieruje się nie chęcią pomocy ale egoizmem. Kogoś zabić bo nieche się go widzieć cierpiącego nie jest pomocą. Pomocą jest kiedy się robi wszystko aby te cierpienie przeplatać z chwilami radości. A eutanazja jest jednym ze sposobów "ułatwienia" sobie życia. Potępiam tego typu zachowanie. O życiu i śmierci decyduje nie człowiek ale nasze los, nasze przeznaczenie a jak kto woli bóg. Aczkolwiek rozumiem co człowiek czuje w takiej chwili. Sam kiedyś przeszedłem coś podobnego. Dwa lata temu mieszkałem jeszcze u mojej cioci w Polsce. Ona miała dobermana imieniem Sara. Wspaniały i wyjątkowo łagodny pies. Kiedyś Sara stała się apatyczna i ciągle piszczała. Podczas wizyty u weterynarza po kilku badaniach okazało się że ma raka i że operacja niby może pomóc. Niestety po dwu operacjach było jeszcze gorzej. Pies naprawdę cierpiał ale w dalszym ciągu się do wszystkich łasił i poza momentami bólu wydawała się być szczęśliwa. Dlatego też nie posłuchaliśmy rady weterynarza i pozwoliliśmy jej umrzeć tak jak to ma się w przyrodzie. I do dzisiaj uważam że nie była to błędna decyzja. Bo jak to ty puma nazwałeś śmierć na życzenie wcale nie jest godna, wręcz przeciwnie. I dlatego też MuNieK uważam że pies napewno woli być z tobą jak odejść z tego świata, bo nie wierzę że widząc ciebie nie macha ogonem.
Eutanazję powinno się stosować w całkowitej ostateczności, nie dlatego że kogoś coś boli, ale ponieważ nie ma realnej szansy, podkreślam nie ma szansy-->żadnej.
Jeżeli pies może z tym żyć, to po co go usypiać, by nie cierpiał? Idąc tym tropem dalej nie powinno się w ogóle żyć, bo życie to cierpienie.
Ale pomiędzy tym cierpieniem są też chwile radości i powinieneś dać swojemu psu aby mógł je przeżyć. Jeżeli się do Ciebie przywiązał to tylko Twój własny egoizm kazałby ci go uśpić. Przecież każda chwila życia tego psa z tobą jest dla niego radością.
Pies powinien żyć
Jeżeli pies może z tym żyć, to po co go usypiać, by nie cierpiał? Idąc tym tropem dalej nie powinno się w ogóle żyć, bo życie to cierpienie.
Ale pomiędzy tym cierpieniem są też chwile radości i powinieneś dać swojemu psu aby mógł je przeżyć. Jeżeli się do Ciebie przywiązał to tylko Twój własny egoizm kazałby ci go uśpić. Przecież każda chwila życia tego psa z tobą jest dla niego radością.
Pies powinien żyć
No i co? Konwersja bazy wyjadła mi polskie znaki z podpisu. Kto¿ bÂdzie musiaà za to odpowied¿Ã...
- fuma
- Przyjaciel CBA
- Posty: 11168
- Rejestracja: 01 sie 2005, 14:57:56
- Lokalizacja: z jajka niespodzianki :P
- Płeć:
- User Agent:
A ty wiesz jakie to uczucie Owszem sam takiego cierpienia na własnej skórze nie przeżyłem ale uważam że to i tak nie jest powód do "zabijania". Dla mnie jest to morderstwo z premedytacją. I tutaj zasada "cel uświęca środki" nie jest na miejscu. Poza tym mowa jest o konkretnym przypadku a nie eutanazji. Dyskusja wymkneła się spod kontroli.Puma pisze:Ci co są przeciw eutanazji nie wiedzą co to cierpienie i jak bardzo ma się wszystkiego dosyć wtedy i tylko czeka na śmierć która jest wybawieniem z wiecznego cierpienia.
Przepraszam za niewypowiadanie się na temat i apeluje o powrócenie do niego.